„Obietnica Łucji” Dorota Gąsiorowska

„Obietnica Łucji” Dorota Gąsiorowska

Tekst archiwalny z 2015 r.

Nigdy nie byłam fanką polskiej literatury. Książki polskich autorów zawsze kojarzyły mi się tylko i wyłącznie z lekturami szkolnymi, których czytanie przyprawiało mnie o mdłości. Na szczęście minęło już kilka lat odkąd skończyłam szkołę i teraz czytanie – nawet polskiej literatury – sprawia mi przyjemność.

Autorką recenzowanej przeze mnie powieści, „Obietnica Łucji”, jest Dorota Gąsiorowska, o której nie mogłam znaleźć żadnych informacji. Szkoda, bo zazwyczaj lubię wiedzieć, dzięki komu miałam możliwość zatopić się w kolejnej wartościowej lekturze.

Zanim jeszcze zaczęłam czytać, zastanawiałam się, czego może dotyczyć owa tytułowa obietnica. Nic kompletnie nie przychodziło mi do głowy, co w sumie odbierałam jako plus, bo dzięki temu sama mogłam odkryć ową tajemnicę. Jednakże ta wcale nią nie jest, gdyż już sam wydawca ją zdradza, umieszczając jej treść w blurbie książki.

„Obietnica Łucji” opowiada o czterdziestolatce, która wywróciła swoje życie do góry nogami, wyprowadzając się z miasta i podejmując pracę nauczycielki historii w wiosce o jakże pięknej nazwie – Różany Gaj. Łucja, bo tak ma na imię główna bohaterka, obiecuje swojej nowej, umierającej, przyjaciółce, że odnajdzie ojca jej córki Ani. Kobieta bardzo dobrze zdawała sobie sprawę jak ważne i odpowiedzialne zadanie zostało jej powierzone i była pewna, że ciężko będzie spełnić tę obietnicę. I jak to bywa w takich sytuacjach, pojawiło się sporo komplikacji, jednakże doprowadza do nich sama Łucja, która nie do końca uporała się z duchami przeszłości.

Postać Łucji jest dla mnie dość skomplikowana, czasami nie do końca rozumiałam podejmowane przez nią decyzje. Być może bohaterka sama nie wiedziała, czego właściwie chce od życia, poza tym, że chce uciec od wspomnień z dzieciństwa. Szczerze powiedziawszy, nie jestem do końca przekonana czy polubiłam tę postać, wręcz mogę powiedzieć, że często mnie irytowała. Niekonsekwencja Łucji w stosunku do nastawienia do ludzi była bardzo drażniąca, lecz można to przypisać efektom jej nierozwiązanych problemów.

Wielkim plusem książki jest, natomiast, świat przedstawiony, który został zbudowany tak realistycznie, że po przeczytaniu jej od razu zapragnęłam zobaczyć opisane miejsca i budynki. Jednakże bardzo się rozczarowałam, gdy okazało się, że nic nie znalazłam. Pozostanie mi jedynie zostać przy obrazach wykreowanych przez moją wyobraźnię, choć naprawdę żałuję, że Różany Gaj, Wieliczany, a także pałac Kreiwetsów po prostu nie istnieją. Już dawno nie spotkałam się z tak wspaniałymi kreacjami miejsc i postaci. Lukrecja von Kreiwets, a także jej piękna historia sprawiły, że w przyszłości zapewne jeszcze nie raz będę się zastanawiała czy była to fikcja czy też najszczersza prawda.

Odchodząc od treści książki, i skupiając się na stylu pisania pani Doroty (jakże przejrzystym i prostym), muszę przyznać, że jej pisarski debiut jest jedną z nielicznych książek, które pochłonęłam jak szalona. Mimo, iż szybkość mojego czytania się nie zmieniła, miałam wrażenie, że niektóre strony czytam w kilka sekund lub po prostu je omijam. Niemożliwe dla mnie było, że tak szybko zmieniają się numery stron. 

Historia przedstawiona w „Obietnicy Łucji” na długo zostanie w mojej pamięci. To wspaniała powieść i choć wydawać się może, że podobną fabułę już się wcześniej spotkało, to jestem pewna, że niejedna osoba odkryje w niej coś nowego i wyjątkowego.

 

Opis wydawniczy:
Życie pełne jest nieprzewidzianych zbiegów okoliczności. 

Uciekając przed swoją przeszłością Łucja przypadkowo trafia do Różanego Gaju – uroczego miasteczka ze starym zniszczonym pałacem. Przypadek sprawia, że zaprzyjaźnia się z młodą, ciężko chorą kobietą i składa jej niezwykłą obietnicę: ma odnaleźć ojca jej córeczki.

Kiedy w zaskakujących okolicznościach poznaje genialnego muzyka i jego zimną, bezduszną partnerkę Adelę, zaczyna dostrzegać, że przypadki odgrywają w jej życiu coraz ważniejszą rolę. A może to wcale nie są zbiegi okoliczności?

Obietnica Łucji to wzruszająca opowieść o nadziei i prawdzie. Historia o przeznaczeniu, które zawsze chodzi swoimi ścieżkami.

Opublikuj komentarz