
Wywiad z Vladyslavem Yerko, ilustratorem ukraińskiego wydania „Harry’ego Pottera”
Wywiad przeprowadzony w 2014 r.
„JAKO DZIECKO CHCIAŁEM BYĆ ARCHITEKTEM WIĘZIEŃ…”
HARRY POTTER KOLEKCJA: Tworzy pan prace, które podziwia cały świat. J.K.Rowling jasno wyraziła swoje zdanie, że ukraińskie okładki jej książek są najpiękniejsze na świecie, niektórzy też twierdzą, że pańskie ilustracje do książek Paulo Coelho są lepsze od samych książek – wobec tego wszystkiego dziecinnym zdaje się pytanie, które chcę zadać na początek: co pana inspiruje i motywuje do tworzenia tak wspaniałych dzieł?
VLADYSLAV YERKO: Dziękuję za miłe słowa, ale nigdy nie uważałem się za tak wielkiego ilustratora, za jakiego niektórzy mnie uważają. Jest przynajmniej trzydziestu – czterdziestu ilustratorów, których znam i którym nigdy nie dorównam. Jeśli chodzi o Paulo Coelho, wydaje mi się, że ilustracje do jego książek znalazły się tylko w rosyjskich wydaniach ukraińskiego wydawnictwa Sofija. W innych wydaniach zachowała się tylko moja okładka. Co się natomiast tyczy mojej motywacji do roboty – od zawsze jest ta sama – egoistyczne pragnienie satysfakcji z pracy.
HPKOL: Nim przejdziemy do tematu pańskich prac, udajmy się na chwilę w sentymentalną podróż do przeszłości, w której świat nie znał Vladyslava Yerko. Jak zaczęła się pana przygoda ze sztuką? Czy od zawsze chciał się pan tym zajmować?
VY: Odkąd tylko pamiętam, zawsze chciałem być malarzem. Chociaż… jako dziecko chciałem być architektem więzień inspirowanych londyńskim Tower czy paryską Bastylią. Moimi więźniami były stonki ziemniaczane z ogrodu mojej babci. To zamiłowanie trwało do ukończenia przeze mnie siódmego roku życia, potem zrozumiałem, że ołówek i papier są ciekawsze.
HPKOL: Doskonale pamiętam chwilę, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z pańskimi pracami. Planowałem wówczas zbieranie zagranicznych wydań „Harry’ego Pottera”, kiedy natrafiłem w sieci na ukraińskie okładki. Od razu mnie oczarowały – nie mogłem oderwać od nich wzroku. Czy są one w pełni wytworem pańskiej wyobraźni czy też miał Ppan z góry narzucony koncept?
VY: Tak naprawdę pomysł przedstawienia tak wielu bohaterów na okładce wyszedł od dyrektora wydawnictwa A-BA-BA-HA-LA-MA-HA, Iwana Małkowycza. Osobiście obstawałem za bardziej lakoniczną alternatywą. Ostatecznie okazało się jednak, że Małkowycz miał rację, ponieważ to właśnie tego chcieli odbiorcy tej książki.
HPKOL: Niektóre z postaci, które zostały przedstawione na okładkach „Harry’ego Pottera”, niezwykle przypominają swoje filmowe odpowiedniki…
VY: Tak. Związek z filmem był warunkiem podyktowanym przez Warner Bros.
HPKOL: Biorąc na przykład „Harry’ego Pottera” – ile czasu zajmuje panu praca nad ilustracjami?
VY: Stworzenie większej ilustracji zajmuje mi nawet miesiąc. Nad okładkami do „Harry’ego Pottera” pracowałem dwa tygodnie.
HPKOL: Czy gdyby teraz miał pan możliwość zmiany czegoś w tych okładkach, skorzystałby pan z niej?
VY: Nie, zdecydowanie wolę pracować nad nowymi książkami.
HPKOL: Stworzył pan niesamowite ilustracje do książek o Harrym Potterze, dodając tym samym jeszcze więcej magii tym książkom, ale czy sam dał się pan oczarować magii „Harry’ego Pottera”?
VY: Oczywiście, że tak, ale generalnie jestem już zbyt starym mugolem, żeby dać się bardziej porwać do świata fantazji.
HPKOL: Czy poza okładkami do „Harry’ego”, stworzył pan jakieś inne ilustracje związane z serią?
VY: Niestety nie.
HPKOL: Biorąc pod uwagę pański dorobek artystyczny, źle bym się czuł nie wspominając o innych pracach. Było mi niezwykle miło ujrzeć na półce polskie wydanie „Królowej Śniegu” zilustrowanej przez pana. Nie można też przejść obojętnie wobec „Alicji w Krainie Czarów” czy „Podróży Guliwera” jak i całej reszty pańskich prac – wszystkie są oszałamiające i fantastyczne. Ile takich opinii pan już słyszał? Albo trudniejsze pytanie – ile słyszał pan negatywnych opinii na temat swojej twórczości?
VY: Dość często słyszę krytykę pod swoim adresem. Jak zawsze – bywa ona albo konstruktywna, albo głupia. Żyję w kraju, w którym każdy się na wszystkim zna i bardzo fachowo ocenia się pracę innych.
HPKOL: Jakie ma pan plany na przyszłość? Czy jest jakaś jedna, szczególna książka, którą zechciałby pan ozdobić swoimi ilustracjami?
VY: Wiele jest takich książek. Zamierzam wykonywać swoją pracę dotąd, dopóki Bóg będzie dawał mi czas i natchnienie.
HPKOL: Bardzo dziękuję za rozmowę. Życzymy panu wszystkiego, co najlepsze.
VY: Dziękuję za pytania i zainteresowanie moją pracą. Przesyłam pozdrowienia dla was i dla wszystkich polskich Potteromaniaków.
_____
Fot. Volodymyr Petrov
2 comments